róża z kolcami

   Moim zadaniem nie jest wypełnić cię bezwartościową watą, jak pluszowego misia, który uśmiecha się na wszystko co do niego mówisz lub co z nim robisz. Każda notatka na blogu jest zapiskiem miliona myśli, które osadziły się niczym kurz na ściankach mojego rozumu, serca i języku. Otwarty pamiętnik, do którego każdy może zajrzeć, dodać coś od siebie, zgodzić się ze mną lub nie. Zapisane na tych kartach historie są reportażami zmysłów - wzroku, które widzi najmniejsze detale ludzkich zachowań oraz słuchu interpretującego dźwięki wyłapane w miejskim hałasie. Inspirują mnie słowa, kurz zdmuchnięty z twojego języka, a także ten utrwalony na kartce papieru. niski poziom baterii chodź pisany przez jedną osobę, zawiera część ciebie - dla ciebie. 

     

   W ostatnim poście poruszyłam temat miłości w kontekście jej pielęgnacji z własnego doświadczenia. Moja róża posadzona w szklanej doniczce kwitła bardzo długo, pamiętałam o podlewaniu i obchodziłam się z nią ostrożnie. Koroną sięgała nieba. Pewnego dnia spostrzegłam kolce, które wyrastały pod moim palcami, kiedy ją dotykałam. Protestowała przy podlewaniu czy odżywianiu. W odpowiedzi na prośbę o zaprzestanie, bo sprawia mi to ból, róża powiększyła kolczasty mur między nami. Odeszłam z zakrwawionymi dłońmi i słonym przez łzy dlaczego? na ustach.
         
   Miałam świadomość, że to kiedyś może nastąpić z jakiegoś powodu, więc szukałam go w sobie. Oceniałam siebie bardzo negatywnie i obwiniałam za to, że róża odeszła. Była taka cudowna, bardzo ją kochałam, a ona kochała mnie - przestała przez to, że byłam dla nie zła. Nie jestem w stanie wywnioskować co robiłam źle, bo róża nie dała mi konkretnej odpowiedzi. Ale skoro mówi, że to moja wina, to ma racje. Obiecałam jej podlewanie sto razy dziennie i gruszki na jabłoni, byleby wróciła, bo bez niej moje życie nigdy nie będzie kolorowe. 
           
   Nie jestem w stanie powiedzieć ci, co wtedy stało się z moim rozumem. Z upływem czasu desperacja i płacz ustały, do gry wkroczył rozum. Nie mogę powiedzieć, że żałuję pierwszej reakcji po rozstaniu się z różą, kierowałam się miłością, a miłości nie należy się wstydzić. Udawanie, że wszystko ci jedno czy róża jest czy jej nie ma to, wychodzi ci gorzej niż twojemu tacie granie św. Mikołaja. Tak jak ty poznajesz jego oczy, świecące niczym gwiazdki na niebie nad sztuczną brodą, tak świat widzi wiadra wypełnione łzami przy twoim łóżku. Nie staraj się trzymać siebie w całość na siłę, skoro części ciebie już i tak nie ma -została z różą. Pozwól rozpływać się, jak piasek między palcami. Płacz. Śpij. Reaguj krzykiem na słowa nie przejmuj się. (Serio, nigdy nie mów tak osobie, która zgubiła gdzieś część siebie, bo odetnie ci rękę i powie to samo. Słusznie z resztą. Mowa srebrem, a milczenie złotem sprawdza się bardzo dobrze w tym przypadku.)  Nie rób nic zbyt szybko, bo to cię wykończy, z dnia na dzień oglądaj coraz mniej zdjęć. Z czasem wszystko będzie dobrze, zaczniesz odróżniać kolory, a twoje worki pod oczami znikną. Zaufaj mi. Jesteś częścią puzzle o nazwie świat, a puzzle bez choćby jednej części tracą swą wartość. 

   Tak jak istnieje różnica, między kochaniem a zauroczeniem, tak istnieje różnica między potrzebować a pragnąć. Na pewno nie potrzebujesz róży, która obwinia cię za coś, czego nie zrobiłaś. To nie w tobie tkwi problem, tylko w niej. Prawdopodobnie nigdy nie zasługiwała na tyle miłości, ile jej dawałaś, skoro w podzięce rani twoje dłonie kolcami. Przytaczając słowa Rupi Kaur, nie potrzebujesz róży, która szepcze 'kocham cię' tylko gdy wsuwa ci ręce za pasek spodni' . Hej, znasz swoją wartość i nikt nie ma prawa traktować cię, jak lalkę, którą może się bawić ile chce i jak chce. Wiem, że zadanie nie jest proste, kiedy kochasz swoją różę. Wierzysz, że wszystko wróci do normy po jakimś czasie, ale pamiętaj - nic na siłę. Związek składa się z dwóch osób, obie potrzebują wody, nie tylko kwiat. Relacja, na której zależy tylko tobie nie ma przyszłości - uschniesz z braku wody.
   
   Jesteś kobietą, która potrafi kochać i potrafi wybaczać. Nienawiść nie jest cechą osób silnych, dużo trudniej jest wybaczyć czyjeś błędy niż zamienić miłość w nienawiść. A ty jesteś silna, inteligentna i znasz swoją wartość. Życzę ci róży, która naprawdę na ciebie zasługuje 
   
   ~ kobieta kobiecie. 

   skoro przychodzi ból przyjdzie też szczęście - bądź cierpliwa

Komentarze

  1. Najpiękniejszy blog jakiego czytałam ❤️ Gratuluje Ci takiego talentu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mądre i głębokie przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz